Mikrosamochód i... rowery
SAMOCHODY MIKRUS, które wzięły udział w kolumnie pojazdów tegorocznego Wy¶cigu Pokoju nie były specjalnie przygotowane czy też wybierane, poza tym, że nadwozie jednego z nich zostało próbnie palakierowane nieseryjnym kolorem, nawiasem dodaj±c, najbardziej podobaj±cym się. szczególnie przedstawicielkom płci pięknej. Samochody zostały wiec wybrane wprost z serii produkcyjnej i posiadały dla kontrastu nadwozia w trzech rożnych kolorach, popielatym, zieleni morskiej i koralowym. Po wstępnym dotarciu w dniu ll.V.br. cała ekipa udała sie na trasę wy¶cigu.
Trasę z Mielca do Katowic tj. około 230 km ekipa przebyła w 4,5 godziny tzn. ze ¶redni± przeciętn± szybko¶ci± około 50 km/godz. i tu doł±czyła się do ekipy reklamowej MOTOZBYTU, składaj±cej się a furgonu z megafonem NYSA, dwóch FSO-SY-REN i jednej FSO-WARSZAWY. "Towarzystwo" więc wyborowe i fantastyczna okazja do porównań.
Nie czuli¶my się zbyt pewni! siebie, mieli¶my tremę jak debiutuj±cy aktorzy na scenie, przytłoczeni byli¶my ciężarem odpowiedzialno¶ci. Jak wypadnie pierwszy publiczny debiut seryjnego MIKRUSA na trasie, pod kontrol± wielkich rzesz społeczeństwa, obserwuj±cego wy¶cig, surowego w ocenie i krytycznie, jak wiemy, nastawionego do osi±gnięć naszego mikrosamochodu? Pagórkowat±, przepiękn± trasę etapu do Krakowa przebyli¶my bez specjalnych emocji. MIKRUSY spisywały się nienagannie. Jak się okazało ostre wzniesienia pokonywali¶my wcale nie gorzej jak SYRENY, oczywi¶cie stosuj±c zasadę mocnego rozpędzania pojazdu przed doj¶ciem do wzniesienia. Zwracali¶my uwagę na reakcje publiczno¶ci na trasie i na stadionach. W zasadzie MIKRUSY się podobały Na widok nadjeżdżaj±cych samochodów twarze ogl±daj±cych ja¶niały, można było z nich wyczytać uznanie dla pełnej krasy samochodu. Zreszt± potwierdzało się to w bezpo¶rednich zetknięciach z ogl±daj±cymi i pojazdy na każdym postoju, którzy z uznaniem stwierdzali, że taki samochód z takim wykończeniem naprawdę się podoba, a nawet słyszało się zdanie, że może by tak dawać SYRENY da karosażu do Mielca, to wtedy ten ostatni byłby pełnowarto¶ciowym samochodem. W czasie wjazdu na bieżnię na stadionie "WISŁY" w Krakowie słyszeli¶my gdzieniegdzie gwizdy. Tak! Wpływ prasy na społeczeństwo jest jednak przemożny! Artykuły J. Roszki pt. "Moje trzy grosze" i "Baty dla Mikrusa" zamieszczone w "Dzienniku Polskim" zrobiły swoje! No cóż, bywa i tak, trzeba czasem przeżyć gorycz niesprawiedliwo¶ci.
Trasę z Krakowa poprzez Katowice, ŁódĽ do Warszawy przebyli¶my już całkiem pewni siebie, z pełn± satysfakcj± kończ±c wy¶cig w Warszawie i w tym samym dniu jeszcze udali¶my się do Mielca.
Wnioski końcowe: MIKRUS już w obecnym wydaniu w zupełno¶ci nadaje się do pokonywania szlaków turystycznych, do nawet dalekich wycieczek, do rodzimej komunikacji międzymiastowej, słowem do takich celów do jakich został przeznaczony. MIKRUS z powodzeniem pokonać może cał± trasę Wy¶cigu Pokoju a nie tylko na terenach Polski i z takim życzeniem ujrzenia go w przyszłym roku w¶ród całej kawalkady innych pojazdów obsługuj±cych wy¶cig kończę niniejsze migawki.
inż. STANISŁAW DUSZKIEWICZ
Tygodnik Motor 1959, nr 25.
Inne artykuły o Mikrusie : |
|
|