JEŹDZIŁEM w życiu już wieloma samochodami – szybkimi i wolnymi, wygodnymi i niewygodnymi, ładnymi i brzydkimi, dużymi i małymi. A propos tych ostatnich – miałem niedawno okazję wypróbować na dłuższej trasie nasze najmłodsze motoryzacyjne dzieło – miniaturę „prawdziwego” samochodu, czyli po prostu – MIKRUSA. Aż się cisną pod pióro określenia, że… MIKRUS przechodzi ostatnio badania, że… już… niebawem w Motozbycie,…