Pamiętacie jak w szkole mama pisała usprawiedliwienie? „Syn nie jest dzisiaj przygotowany, z powodu spraw rodzinnych” – któż nie marzył o takim świstku papieru, który dawał spokój przez cały dzień. Powód mógł być dowolny, nawet zmyślony. Liczył się fakt, że usprawiedliwienie jest, było się wolnym i spokojnym oraz wszyscy zazdrościli. Ktoś odpytuje z zadania domowego, a ty wyskakujesz z ławki…