Początkiem tygodnia dostałem od Tomasza Szczerbickiego jego najnowszą książkę o Syrenie. Wydawało mi się, że podejmując tak bardzo popularny i oklepany ze wszystkich stron temat, o „królowej” nic już nie można nowego napisać, ani znaleźć w archiwach. Co najwyżej da się zrobić kompilację z dotychczasowych licznych publikacji i internetu. A jednak. Dużo świeżego materiału ilustracyjnego (nieznane zdjęcia Syreny pick-up, R20-M, prototypu Bosto, linii produkcyjnej i innych), trzeźwe, niebanalne spostrzeżenia autora nt. tego samochodu i sytuacji społecznej (w odróżnieniu od obiegowych jednakowych opinii, które każdy słyszał milion razy), „rodzynki” jak odnalezienie osoby, która jako pierwsza oficjalnie kupiła Syrenę – to mocne atuty książki. Jest ich oczywiście więcej, jak np. świetne wspomnienia byłych sportowców, którzy ścigali się Syreną. Po wstępnej lekturze gorąco polecam książkę miłośnikom starej motoryzacji. Czyta się z przyjemnością.
Ciekawy wpis
Dziękujemy
Interesujacy wpis