Tygodnik „Motor” – 1959, nr 16 – „MIKRUS a GOGGOMOBIL”

MIKRUS a GOGGOMOBIL

Dosyć często w potocznych rozmowach na temat MIKRUSA słyszy się, ze jest on wierną kopią niemieckiego mikrosamochodu Goggomobil. Ponieważ nie jest to w pełni zgodne z prawdą, warto dla wyjaśnienia przedstawić jak sprawa wygląda w rzeczywistości.

Z chwilą powstania koncepcji produkcji mikrosamochodu w ramach luzów produkcyjnych Wytwórni Sprzętu Komunikacyjnego w Mielcu i Rzeszowie, konstruktorzy rozpoczęli studia nad istniejącymi rozwiązaniami różnych mikrosamochodów produkowanych zagranicą. Miało to na celu uzyskanie doświadczeń i zebranie odpowiednich materiałów do opracowania założeń i konstrukcji polskiego mikrosamochodu. W wyniku tych prac wybór padł na koncepcję mikrosamochodu o założeniach konstrukcyjnych podobnych jak dla samochodu Goggomobil. Przyjęto wiec, że będzie to pojazd czterokołowy o kształtach normalnego i tylko zmniejszonego samochodu, z silnikiem dwusuwowym chłodzonym powietrzem i umieszczonym z tyłu, z płytą podłogową oraz współpracującym z nią metalowym nadwoziem oraz niezależnym zawieszeniem wszystkich czterech kół. Podczas wstępnych badań samochodu Goggomobil okazało się, że posiada on dla naszych warunków szereg wad m. in. w wymiarach i kształtach nadwozia, resorowaniu oraz trwałości szeregu elementów. Przy opracowywaniu MIKRUSA wzięto to więc pod uwagę. I tak w rezultacie powstał mikrosamochód o podobnych założeniach ogólnych, lecz innym rozstawie osi i kół przednich oraz tylnych, z nadwoziem o bardziej estetycznych kształtach, wyposażonym w gięte szyby przednie i tylne. Wnętrze zostało wyposażone w lekkie i wygodne siedzenia, dające rozkładać się do spania. Płyta podłogowa została zaprojektowana odmiennie i inaczej połączona z nadwoziem. Zastosowano inne, lepsze resorowanie oraz amortyzację zapewniającą większą wygodę jazdy. Zawieszenie tylnych kół zostało wzmocnione, w układzie hamulcowym wprowadzono klejone do szczęk okładziny. W miejsce drogich łożysk igłowych przegubów półosi i sworzni zwrotnic, jakie są stosowane w Goggomobilu wprowadzono trwalsze tulejki z tworzyw sztucznych. W układzie drążków kierowniczych zastosowano regulację luzów sworzni kulistych, co zapewnia większa ich trwałość.
Zespół napędowy, skonstruowany podobnie jak w samochodzie Goggomobil, otrzymał silnik o zmienionym ułożyskowaniu wału, z całkowicie innym układem ssącym i wydechowym, dającym lepszą charakterystykę silnika. Zmieniono nieco za słabe sprzęgło i niektóre elementy skrzynki biegów. Mało praktyczny układ sterowania sprzęgła i przepustnicy gaźnika za pomocą linek – zastąpiono cięgłami, dając równocześnie inne, wygodniejsze pedały. Wreszcie zastosowano całkowicie oryginalną instalację elektryczną oraz nowoczesny polski gaźnik Pegaz, w specjalnym wykonaniu i skuteczniejszy mokry filtr powietrza.
Jak więc z powyższego widać, MIKRUS stał się mikrosamochodem o podobnych ogólnych założeniach konstrukcyjnych, lecz w sumie o znacznie zmienionej w stosunku do Goggomobila konstrukcji.

Mikrus

Goggomobil

Rozstaw osi mm

1850

1800

Rozstaw osi kół przednich mm

1100

1090

Rozstaw kół tylnych mm

1100

1090

Długość mm

3100

3000

Szerokość mm

1300

1380

Wysokość mm

1300

1310

Prześwit

200

200

Moc silnika KM

14,5

17

Obroty mocy maksymalnej obr/min.

5100

4800

Stopień sprężenia

6,2

6.5

Ciężar pojazdu KG

474

430

Normalne zużycie paliwa l/100 km

4,4

4,6

Stosunek mocy do ciężaru pojazdu kG/KM

30.7

25,3

Zdjecie Mikrusa i Goggomobila

  1 comment for “Tygodnik „Motor” – 1959, nr 16 – „MIKRUS a GOGGOMOBIL”

  1. Rafał
    21 lipca 2021 o 14:26

    Co do rzekomej „wyższości” Mikrusa nad Goggomobilem mogę podzielić się kilkoma wspomnieniami z wczesnego dzieciństwa – miałem bowiem okazję przejechać się Mikrusem. I tak: „komfortowe” wnętrze polegało siedzeniach z desek obitych płótnem lub skajem, „niezawodność” rozciągała się na kolejne kilkusetmetrowe odcinki bezawaryjnej jazdy, potworny hałas i praktycznie brak miejsca na bagaż. Mimo to wspominam ten dwuślad z sympatią, ale gwoli rzetelności i obiektywności nie omieszkałem odnieść się do kilku ocen Autora powyższego artykułu.
    Pozdrawiam Rafał

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *